środa, 3 czerwca 2009
Przyjaciele z kieszonki ...
To tak dla odmiany... cerowani i łatani przyjaciele mojego dzieciołka. Uszyłam je z resztek dzianiny, więc rozmiary tycie -tycie.
Najdłuższy ma 14 cm, wraz z chudymi nogami. Można chować do kieszonki lub miętolić w łapkach.Przydatni czasami....
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
słodka gromadka!!:)))
OdpowiedzUsuńOjojoj! Ależ bym zmiętoliła takiego, mrrrr..... słodziachn są:)
OdpowiedzUsuńcudne są! cud-ne!!!
OdpowiedzUsuńrewelacyjne !!!
OdpowiedzUsuńCudowni mali przyjaciele :)
OdpowiedzUsuńrewelacyjne misidla!
OdpowiedzUsuńŚwietni są, szczególnie ten środkowy z gatkami w czerwone paski. Te ich miny są pierwszorzędne :D
OdpowiedzUsuń